Jestem w USA i kolejny raz obserwuje zmiany i koniunkturę, wnioski nie wesołe. Można krytykować Stany za wiele, ale jedno zawsze należy u nich podziwiać , optymizm i wiarę w przyszłość ich kraju … teraz już wcale nie jest tak optymistycznie. Kryzys czy jego obecna odmiana przeszedł w rodzaj choroby chronicznej (a jak wiadomo takie choroby są najgroźniejsze i najbardziej wyniszczające). Niby nic się nie dzieje, ale wszystkie wskaźniki pozostają płaskie, optymizm gdzieś przygasł, pierwszy raz słyszę narzekania na rząd i Prezydenta (!!) (zupełnie jak w Polsce – nie do wiary) . Słynne „Hope” Obamy jakoś się rozmywa. Odbija się to na energetyce. Zużycie energii stałe (lub lekko spada), nie ma nowych inwestycji. Sektor węglowy w stagnacji (skąd my to znamy), tylko inwestycje modernizacyjne i przedłużające żywotność. Plan na przyszłość – ceny gazu zaczęły być stabilne i jeśli coś w przyszłości nowego, to raczej gazowo-parowe niż węgiel. Tylko zielone „renevables” zupełnie jak w Europie, poszczególne stany otrzymują wymagany prawem poziom generacji energii odnawialnej (zwykle 10-20 %), wobec czego buduje się dynamicznie wiatraki i elektrownie słoneczne.
Po kilkudziesięciu pobytach w tym kraju przez kilkanaście lat wypracowałem własną metodę oceny w którym kierunku zmierza gospodarka amerykańska (właściwie powinienem opatentować), przechodząc po Shopping Mallach należy uważnie patrzeć na kartki przy sklepach. Zwykle po kryzysach (przezwyciężonych) pojawiają się przyklejone taśmą napisy „Now Hiring” (przyjmujemy i szukamy do pracy). Teraz niestety nie ma karteczek – znak ciężkich czasów ?
Pierwsze przetargi TGE Energetyka Jądrowa …
Wreszcie pierwszy dobry znak o przyspieszeniu w programie energetyki jądrowej. PGE EJ (spółka odpowiedzialna za budowę elektrowni atomowej) ogłosiła dwa przetargi na wybór doradcy w procesie inwestycyjnym oraz na badania lokalizacyjne. Oba kluczowe dla dalszego rozwoju programu i imponujące w podaniu wartości – ok. 1,2 mld (!) PLN. Nieco bardziej na chłodno – suma ta (głownie za konsulting) to w ciągu 10 lat, a dotyczy całej inwestycji za około (kto to w końcu wie) 50 a może całkowicie i 100 mld.
Tym niemniej dobry znak, te prace konieczne są dla sukcesu programu. Mam nadzieje że stworzą też możliwości rozbudowy polskiej kadry dla EJ (na razie nie mamy specjalistów ani oni nie mają gdzie pracować). Trzymamy kciuki za rozstrzygnięcie przetargów w rozsądnym terminie, wybór najlepszej oferty i za przezwyciężenie innych problemów – modyfikacja prawa (tu przypominam piłka po stronie rządu i termin podany przez Radę Ministrów na akceptację nowego Prawa Atomowego – 30 czerwca 2011 !) oraz zebranie finansowania – w końcu 50 mld (no może 30) nie leży na ulicy. Termin 2020 na pierwszy prąd (chyba jednak zbyt ambitny i nierealny – myślę ze 2022 też będzie bardzo trudny) . To nie tylko moja opinia J , obecne doświadczenia w prowadzeniu samej budowy pokazują, że paradoksalnie czas budowy dziś, to znacznie dłużej niż 20 lat temu … 2020 a nawet 2022 – tak naprawdę wcale nie daleko …
Wichury i domy bez prądu …
Powiało (początek tygodnia) i zerwało linie dystrybucyjne . Ponad 90 tysięcy odbiorców bez prądu przez krótki czas. Zmiany klimatyczne ? Jakoś 20 lat temu wiało słabiej albo po prostu się nie pamięta. Na wiatr (czy tez inne katastrofy jak pamiętne z przed kilku lat oblodzenia lub mokry śnieg w okolicach Szczecina ) powodujący awarie nie za bardzo jest rada. Trzeba po prostu usuwać uszkodzenia. Ale ogólny stan sieci tez nie jest najlepszy . Ostatnie poważne inwestycje dawno temu. Tu tez kolejne 10, 20 a może 30 mld należy włożyć do 2020. Nie wszystko da się zwalić na wiatr ?
IASE na sprzedaż …
Instytut Automatyki Systemów Energetycznych idzie na sprzedaż. Kolejny raz. Dla wszystkich w energetyce nazwa jest od dawna bardzo znana. Kto w latach 80-tych i 90-tych nie słyszał o IASE – wielkie osiągnięcia, dobra kadra, wszystkie kluczowe projekty w Polsce realizowane z ich udziałem. Dziś wśród potencjalnych firm zainteresowanych zakupem nie ma znanych koncernów, dużych międzynarodowych firm. Jakoś trochę ten fajny brand rozmienił się na drobne, wielu dynamicznych ludzi odeszło do innych firm lub założyło konkurencyjne spółki. Okazało się że produkcja sprzętu (systemu sterownia dla elektrowni) dla firmy, która nie jest firma globalną (ogólnoświatową) nie ma sensu. Szkoda, ale pewnie to znak czasów że wszystko się zmienia (zwłaszcza rynek) i nie da się żyć przeszłością.
„Oba kluczowe dla dalszego rozwoju programu i imponujące w podaniu wartości – ok. 1,2 mln (!) PLN.” – drobna literówka a rząd wielkości zmienia. Mowa jest o 1,25 MLD złotych.
Z całą resztą się zgadzam. Zwłaszcza ze zdaniem: „Mam nadzieje że stworzą też możliwości rozbudowy polskiej kadry dla EJ (na razie nie mamy specjalistów ani oni nie mają gdzie pracować).”. Prawda jest taka, że jedynym „odkurzaczem” w tej chwili na rynku wchłaniającym nowych, młodych jądrowców jest projekt Centrum Informatyczne Świerk (CIŚ), który swoją drogą też ma poważny problem przerostu tkanki biurokratycznej nad aspektami naukowo-technicznymi.