Od kilku godzin wszyscy wczytujemy się w długo wyczekiwany dokument pod „hi-techową” nazwą Śląsk 2.0. „Program wsparcia przemysłu Województwa Śląskiego i Małopolski Zachodniej” zapożyczył główną nazwę z sektora informatycznego, w którym zawsze kolejne wersje programu dostawały numerki na koniec – pierwszy oznacza release główny, a po kropeczce patche czy drobniejsze modyfikacje. Można z jednej strony zapytać gdzie jest wersja 1.0 albo prebeta 0.0, ale teraz nadawanie wyższych numerów jest też i w IT standardem, a 2.0 to zwykle dość niski numer i oldschoolowy bo Windowsy już prawie dwucyfrowe (tu warto zaznaczyć ze zwykle udane były nieparzyste wersje ). Warto tez zwrócić uwagę na to, że jeśli mówi się dziś o przemyśle to bardzo popularny jest slogan Przemysł 4.0 co pokazuje czwarty etap rewolucji przemysłowej – po silniku parowym, technikach masowej produkcji i automatycznym sterowaniu, teraz ma nadejść 4.0 napędzany przez nowe technologie jak Bid Data, chmury i Internet Rzeczy – czyli te wszystkie pojemne koncepcje, które są zarówno tak pojemne i chwytliwe jak i niejasne i niezdefiniowane. Z tego tez powodu może lepsza byłaby od razu nazwa Śląsk 5.0 (bo i przemysł >4 i nieparzysty :))

Nie pastwiąc się za bardzo nad samą ideą i czasem ogłaszania koncepcji wsparcia czy też restrukturyzacji Śląska i Małopolski Zachodniej – przewertowałem 104 stronicowy dokument w poszukiwaniu… Energetyki (tej dużej). Niestety … energetyki jest mało, żeby nie powiedzieć wcale. Poza wstępniakami, że mamy w tym regionie 31 bloków energetycznych, a spółki górnicze produkują 57 mln ton węgla rocznie (w dużej mierze dla energetyki) i że są budowane nowe bloki (str. 50) jak 910 MW węglowy w Jaworzno III (2019 – tu trzymamy kciuki za terminy), Łagisza gazowy tak dokładnie to pomiędzy 400-500 MW, bo jeszcze nie trwa przetarg i nie wybrano dostawcy (prekwalifikacja) więc termin oddania jak w opracowaniu- 2018 jest nierealistyczny (sama inwestycja też nie do końca pewna) oraz (wg opracowania) elektrociepłownia JSW 104 MWt z terminem 2017 (kompletnie nierealistyczne obecnie). Związane z energetyką są tez informacje o modernizacji ukraińskich elektrowni (akapity na stronach 15-16), żeby mogły wykorzystywać polski węgiel (wymagałoby to przebudowy kotłów a raczej nie zaczęły się jeszcze prace projektowe więc to trochę potrwa) oraz o projektach zgazowania węgla (strony 52-55). Projekt Grupy Azoty (Kędzierzyn Koźle) jest na tapecie od szeregu lat i pokazuje jak w kalejdoskopie, że łatwo o zgazowaniu się mówi, a technicznie (i finansowo) wykonuje znacznie trudniej. Dzisiaj instalacje zgazowania (i potem energetyka w układach IGCC) nie są opłacalne (warunki europejskie), a doświadczenia z komercyjnych eksploatacji obiektów energetycznych (nie mam na myśli produkcji chemicznej, ale o klasyczne IGCC jak w Europie i USA) są … dość słabe. Od ponad ćwierć wieku (w dużych instalacjach pilotowych i komercyjnych) próbowano przetworzyć brudny węgiel na czysty gaz i oczywiście daje się to zrobić, ale wtedy zamiast małego zgrabnego bloku gazowo-parowego, zostaje nam jeszcze cały czas wielka instalacja chemiczna i problemy w awaryjnością niektórych urządzeń (mieli je np. Amerykanie w Tampa). W światowej energetyce niestety nie ma super dobrych rozwiązań i tu musielibyśmy zrobić mocny krok przed światowe „best practices”, a przede wszystkim włożyć pieniądze w projekt, który nie spina się finansowo (oficjalne wypowiedzi i analizy), a trwają usilne próby dofinansowania go z UE. Co do zgazowania podziemnego to raczej (już od wielu lat) mówimy o technologii (jak wspomina samo opracowanie) absolutnie pilotowej, a w energetyce od małego pilota do dużej komercji zawsze musi upłynąć 10 lat. I to byłoby na tyle w temacie energetyki…, ponieważ enigmatyczne rozdziały o programach tzw. niskiej emisji i e-akumulator (strony 60-62) nic do energetyki zawodowej już nie wnoszą.

Niestety nie ma kluczowych słów, które za to są kluczowe dla gospodarki i dla regionów. Przeszukałem kilkakrotnie cały dokument wbijając różne kombinacje – Pakiet Klimatyczny, ETS, MSR, a nawet już na koniec po prostu CO2 (pojawia się tylko na stronie 62 dwa razy i tylko w kontekście niskiej emisji i programów dla gmin). Program, czasami zwany programem restrukturyzacji omija problem decarbonizacji, końca elektrowni węglowych, wpływu regulacji klimatycznych na górnictwo i tak dalej. Nie ma idei przewodniej (to jest zresztą szeroko komentowane przez ekspertów), ponieważ nie uwzględnia się podstawowego czynnika wpływu i głównego problemu regionu. Nikt też jasno nie wspomina dlaczego tak naprawdę potrzebny jest program wsparcia przemysłu – zagrożenie, że w ciągu dekady należy zredukować ilość kopalń o połowę, przebudować energetykę na inne paliwo (jakie ?) a energochłonny przemysł i tak odejdzie jak z całej UE. Obawiam się że budowa dróg, połączeń kolejowych, pakiety niskiej emisji, szkolenia zawodowe, kombinacje kolejnych funduszy pieniędzy publicznych i strategiczne inwestycje o wątpliwej stopie zwrotu – nie uratują energetyki (bo na dziś w ogóle nie widać w programie jej problemów).

Z tego powodu… tak jak w systemach informatycznych – czekamy na patche i nową wersję, która będzie mogła zadziałać- co najmniej Śląsk 2.1 aczkolwiek rekomenduje bardziej rynkową nazwę 5.3.

2 komentarze do “Śląsk 2.0… a energetyka”

  1. Również przejrzałem ten dokument i odniosłem podobne wrażenie po jego lekturze. Masło maślane, z praktycznie zerową informacją. Co do samej nazwy, to 2.0 bardziej pod sieć podchodzi. WEB 2.0 to był taki nowy etap dlatego pewnie tak chwytliwa jest ta nazwa 🙂 Zapraszam jakby co też do siebie na blooga dopiero rozkręcam ale http://energetyka.bloog.pl/ zawsze warto popisać ze specami 🙂

Zostaw komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *