Ameryka znów na rosnącym trendzie – pomimo niepokojących informacji o zamachach i terrorystycznych groźbach to gospodarczo wydaje się, że wszystko idzie ku lepszemu. Wskaźniki jeszcze nie na najwyższych obrotach, ale rosną i giełda, i prognozy, i poziom zadowolenia konsumentów. Widać szczególnie w Waszyngtonie, szczęśliwym mieście , szczęśliwych biurokratów. Waszyngton a właściwie to D.C. Dystrykt Kolumbia bo tak ten obszar jest oficjalnie nazywany w zasadzie nie jest zbyt duży – nominalnie ok. 600 tys. mieszkańców w dni robocze z uwagi na dojeżdżających do pracy ta liczba osiąga trochę ponad milion. Dla tych, którzy mają ciepłe posadki rządowe to jedno z najszczęśliwszych miejsc na świecie, Kongres, Departamenty, dziesiątki biur instytucji, służb pomocniczych i na to wysokie pensje i dobra ochrona zdrowotna. Całość jest niesłychanie miła do życia, zadbana, bezpieczna do bólu (oczywiście o ile nie chce się przejść na dalekie dzielnice zamieszkałe przez afroamerykańskich mieszkańców, ale tam raczej nikt nie chodzi ( a nawet jak pójdzie, to na pewno stamtąd nie wraca). Życie toczy się wśród wielkich alei, eleganckich ludzi pod krawatami i wysokich cen niekoniecznie skorelowanych z dobrą obsługą bo i po co jeśli każdy musi przyjechać żeby coś w stolicy Imperium załatwić. Widać jednak, że ekonomia zmienia się na lepsze a na pewno rosną płace  w administracji. Prezydentura Obamy zaliczana do bardziej socjalistycznych w warunkach amerykańskich dba o bezpieczeństwo socjalne, więc kto ma posadę rządowa czuje się dobrze i spokojnie wydaje pieniądze. Ameryka idzie drogą nadającą się do poprawy i remontów, co widać naocznie przy remontowanym Pomniku (Obeliska) Waszyngtona, który został uszkodzony podczas trzęsienia ziemi.

27.04_1

 

Co istotne, poprawę w gospodarce widać nie tylko w Waszyngtonie (w każdym kraju rządzący sobie poradzą) ale i bardziej na prowincji. Mój stały znak – plakaty z informacją o zatrudnianiu w sklepach wróciły do okien i widać że ekonomia wraca na dobre utarte szlaki wzrostowe. Tu jak widać można zatrudnić się w sieciówce (nieznanej u nas) Panera z dobrymi kanapkami (prawdziwe pieczywo) i zupełnie niezłej zupie cebulowej.

27.04_2

 

Ekonomia kwitnie i jedni przypisują to wolności gospodarczej i legendarnemu amerykańskiemu ułatwianiu pracy przedsiębiorstw – tak zawsze wygląda to od naszej strony oceanu. Tutaj w realiach może tylko trochę inaczej , płaca minimalna 7,25 $/godzinę i obligatoryjne informacje jakie musi każdy z pracodawców wywiesić na ścianie (tu w naszym biurze US – jak widać wypełniamy przepisy – od właśnie płacy minimalnej, po obowiązki pracodawcy i inne prawa personelu).

27.04_3

 

Na koniec moje odkrycie dlaczego amerykańska ekonomia kwitnie – silny rozwój segmentu sportowego i naturalnej konkurencji. Chciałem kupić koszulkę i buty do tenisa wiec wchodzę do sklepu sportowego ale jak się okazuje w tenisa (Pensylwania) tu już nie grają. Jest  oczywiście golf, kajaki na wycieczki i stroje sportowe z nazwiskami zawodników Pittsburgh Pinguins ale też i najbardziej rozbudowany i dochodowy kącik ….. z bronią (tu oczywiście traktowana jako sprzęt sportowy).  Gwoli jasności to zwykły sklep sportowy w dobrej dzielnicy, odwiedzany przez spokojna klasę średnią, nic specjalnego z szyldem Sport’s Goods i miłymi, kulturalnymi sprzedawcami i sympatycznymi paniami na kasie.

 

27.04_4

 

Na lewo taka panorama małego zakątka lokalnego sportowego marketu, na drugiej ścianie są jeszcze rewolwery i takie małe ręczne pistoleciki oraz wyposażenie dodatkowe – noże, linki i inne traperskie pułapki.  Po prawej ja na tle gablotki z najlepszym sprzętem sportowym w postaci karabinów szturmowych i automatycznych różnej maści, do których można jeszcze dokupić lunetki i  bajeranckie celowniki. Tam z tyłu tylko karteczka że jednorazowo sprzedają po 4 magazynki na łba – wiec jak widać po niedawnych masakrach zaczęto wprowadzać dotkliwe ograniczenia dla potencjalnych zamachowców i teraz trzeba przed wyczyszczeniem jakiejś szkoły, szpitala czy klubu dziecięcego, kilka razy przejść się do sklepu, a to prawdopodobnie większość frustratów mocno zniechęca.

Ameryka trzyma się więc mocno i wbrew zapowiedziom nie tylko nie upada, ale nawet wzmacnia swoje poczucie siły ekonomicznej i bezpieczeństwa. A gdyby ktoś chciał temu zaprzeczyć i samemu sprawdzić – wielu amerykańskich obywateli z chęcią da mu odpór za pomocą swojego domowego sprzętu sportowego.

Zostaw komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *