Chaos
Jak zwykle na początku nasi przeważali. Biało-czerwone trybuny falowały a akcje sunęły składnie. Nawet dwa , trzy strzały , nieważne ze trochę z boku ale czekaliśmy na więcej. I właśnie wtedy … wkradł się chaos. Jak zwykle i … jak zawsze skutecznie. Pomimo że wiadomo jak grają za chwile już dwa gole w siatce. A my nie bardzo możemy się podnieść – akcje już nie takie i tylko czekanie na końcowy gwizdek. Spuszczone głowy ze jednak nie dali rady, ale wszyscy się starali.
W Warszawie podobnie … Szczyt Klimatyczny w pełni …ale coraz mniej sensownych informacji. Miało być dobrze i wszystko zaplanowane , nawet 100 mln na cała organizację i eleganckie sale nowego stadionu. Chcieliśmy pokazać role węgla i równolegle jakiś głos biznesu i że to nasze boisko to wydawało się ze przynajmniej wyjdzie remis. Tylko ze partnerzy (sparingpartnerzy) jakoś nie dopisali. Nie odpowiedzieli elegancko dla gospodarzy tylko jak zawsze wyciągnęli te same argumenty. Nie słuchali naszych i zaczęli grać na pograniczu faulu. Sami im trochę pomogliśmy bo szybko u nas wkradł się chaos. Nikt nie przewidział ze jak będą demonstrować kibice to a chęcią cos sobie podpalą. Teraz już się asekurujemy i wczoraj jak był marsz zielonych aktywistów to na wszelki wypadek wozów policyjnych i miłych panów w mundurach było więcej niż demonstrantów. Mimo wszystko już teraz tylko przyjmujemy ciosy. Delegacja z Mozambiku narzeka ze drogo w kafeterii na stadionie a oni przyjechali trochę diet zaoszczędzić więc pewnie przemycają picie i kanapki z Żabki. Wszyscy czekają na odegranie swoich roli – trzeba coś zrobić z tym klimatem , wprowadzimy odpowiednie ograniczenia (w Europie tylko), dla biednych zrzucimy się na specjalny podatek (który sfinansuje inwestycje bogatych) a Ci najważniejsi i tak nic nie podpiszą.
Rezygnacja
Po chaosie przychodzi moment że nawet najlepsi zawodnicy powoli rezygnują. Mimo ze maja świetne wyniki (gdzie indziej) i wielkie umiejętności to dzisiaj im nie bardzo wychodzi. Ze spuszczoną głową śledzą jak piłka znowu leci daleko od bramki i robią zniecierpliwiony ruch ręką. Jakby mieli zegarki to każdy patrzyłoby tylko ile czasu zostało do fajrantu.
Z niepokojem śledzę tez informacje z wielkiej polityki. Kolejny minister ogłasza swoją przedwczesną rezygnację. Kilku ma zamiar transferować się do Brukseli, gdzie indziej motywowane jest to zmęczeniem materiału. Polityce mają jednak łatwiej od piłkarzy. Piłkarze musza dojechać do końcowych minut albo czekać żeby trener ich zdjął. Trudno mi sobie wyobrazić sobie (ale może …dlaczego nie ..) – Lewandowski nagle schodzi z boiska w połowie bo podpisał wreszcie transfer do realu lub Barcelony i ma samolot za pół godziny. Kuba B. mówi ze jest już zmęczony i da szansę komuś innemu. Tam tez mają trudniej bo można tylko dwóch wymienić a w wielkich sferach limit zmian właściwie nieograniczony. Jest tez podobieństwo bo zawsze trenerzy (polityczni i piłkarscy) jak sytuacja ciężka to zaczynają wymieniać wszystkich na oślep. Atmosfera schodzi tez na dół do szefów firm energetycznych – trwa kolejny proces wymiany. Ludzie którzy zostali wybrani jako najlepsi z najlepszych (przez firmy konsultingowe i długi proces konkursowy) jednak zawiedli i już odeszli. Atmosfera niepewności (energia, gaz, przemysł, inwestycje) trwa … co tez nie sprzyja długoterminowemu planowaniu a na pewno motywacji i długoterminowemu planowaniu. Pewne formacje i w niektórych miejscach (jak i na boisku) są zgrane i trzymają się dzielnie ale i tak nie wiadomo co będzie dalej.
Kolejny mecz, kolejne eliminacje
Co dalej… łatwo i trudno powiedzieć. Znowu obietnice i duże oczekiwania. W piłce jak zawsze będziemy czekać do następnych eliminacji i do … następnych rozczarowań. W energetyce jest prościej. Jeśli nic się nie zrobi .. to samo się nie naprawi – ale może wreszcie będzie źródłem przyszłych zmian i porządku.
W końcu … w greckiej mitologii „na początku był Chaos a z niego wyłonili się bogowie …” Według Nietsche „Trzeba mieć w sobie chaos aby móc zrodzić tańcząca gwiazdę” , w w jakiś magicznych grach czy serialach mówiło się „Chaos to nie potrzask. To drabina. Wielu, którzy próbują się wspinać, ponosi porażkę i nigdy więcej już nie próbuje. Upadek ich łamie. A niektórzy, kiedy mają szansę się wspiąć, trzymają się królestwa albo bogów, albo miłości. Tylko drabina jest prawdziwa. Wspinanie się jest wszystkim, co istnieje” .
Może jest w tym jakiś plan i porządek ? …