W dawnych filmach s-f zawsze pojawiały się złowieszcze komputery przejmujące władze nad człowiekiem. W serii Terminator – wcześniej czy później Skynet – sieć inteligentnych maszyn doprowadza do wyniszczającej wojny nuklearnej i dopiero John Connor wraz z filmowymi wcieleniami Schwarzeneggera ratuje świat , z różnym skutkiem w różnych częściach. Zanim sztuczna inteligencja (AI – artificial intelligence) opanuje świat, ktoś musiał ją stworzyć. Właśnie kilka dni temu zmarł John McCarthy – amerykański …informatyk (choć trudno używać takiego terminu bo w czasach kiedy on tworzył teorie właściwie nie było takiej specjalizacji). McCarthy w 1956 roku wprowadził właśnie do obiegu termin AI i przez całe życie prowadził badania nad systemami sztucznej inteligencji. Ale patrząc jeszcze w tył – prawdziwa nagroda i palma pierwszeństwa w tej dziedzinie należy się dla angielskiego matematyka Alana Turinga. Badania Turinga osiągnęły szczyt w czasie II wojny światowej, kiedy opierając się na danych i rozwiązaniach polskich matematyków doprowadził finalnie do rozszyfrowania niemieckich kodów maszyny szyfrującej Enigma (właściwie dał możliwość rozkodowywania poszczególnych depesz – sama konstrukcja i koncepcja Enigmy była unikatowa na ówczesne czasy i trudno mówić o jednym kodzie – był on generowany probabilistycznie i cały czas się zmieniał – można nawet popatrzeć w Internecie i to przewyższało większość rozwiązań na rynku i nie ma co ukrywać także jakość polskich szyfrów które były łamane przez Niemców bez trudności. Ilość możliwych kombinacji była tak wielka, że wydawało się iż rozkodowanie – bez maszyn liczących – jest praktycznie niemożliwe. Turing zbudował coś, co w koncepcji przypominało pierwsze komputery i jak i jego polsko-angielscy koledzy wykorzystał jedyny błąd koncepcyjny Enigmy – zaszyfrowana litera nigdy nie odpowiadała samej sobie – tzn. B nigdy nie występowała jako B w zaszyfrowanej wiadomości – co znacznie ułatwiło zadanie). Wydaje się że właśnie te prace w czasie wojny pokazały Turingowi, że koncepcje które opracował w latach 30-tych – zbudowania maszyn komputerowych – wykonywujących operacje matematyczne na podstawie algorytmu (to on jest twórcą tego terminu) mogą kompletnie zmienić świat.
Samo życie osobiste Turinga nie było jednak tak szczęśliwe jak jego osiągnięcia naukowe. Można powiedzieć, że urodził się za wcześnie – zarówno w sensie jego wynalazków jak i miejsca w społeczeństwie. Alan Turing był bowiem homoseksualistą , a w czasie jego życia Anglia nie przejawiała wielkiej tolerancji dla mniejszości seksualnych – a homoseksualizm zwłaszcza, był prawnie zakazany i karany. Turing został aresztowany i kiedy przyznał się do swoich upodobań, praktycznie zaszczuty naukowo i prawie postawiony przed sądem. Prawie …bo w pewien czerwcowy wieczór 1954 ugryzł jabłko które wcześniej posmarował cyjankiem i w ten sposób zakończyła się kariera i życie najwybitniejszego prekursora dzisiejszego informatycznego świata.
Alan Turing był bowiem też twórcą tzw. testu Turinga – hipotetycznej metody sprawdzenia czy inteligencja komputerów osiągnęła odpowiedni poziom. Otóż w tym teście , niezależnego obserwatora proszono o konwersację (na dany temat) z (niewidoczną dla niego) maszyną i realnym człowiekiem. Komputer przechodził test jeśli obserwator nie rozpoznał w nim „sztuczności” a procentowo oceniał jego odpowiedzi jako bardziej „ludzkie” niż rzeczywistego człowieka. Obecnie … i to chyba znak czasów …coraz mniej powszechnie stosuje się test Turinga i już nie do końca uważa za kryterium oceny AI. Nasze czasy uciekły bowiem w stronę której Turing chyba się nie spodziewał. Z punktu widzenia logiki zdań i wypowiedzi – trudno stosować jego test jeśli większość ludzi : media, polityka, celebryci , gada takie głupstwa, iż trudno uwierzyć, że może to wypowiadać myśląca osoba. Tematy rozmów dobierane są powierzchownie , a odpowiedzi zwykle wymijające i obłe, że granica gdzie jest maszyna i człowiek staje się nieistotna bo bardziej trudne jest znalezienie w nich pojęcia inteligencja. Turing ze swoim chłodnym matematycznym umysłem na pewno miałby trudności by w tym się odnaleźć, ale z kolei dziś jego skłonności seksualne bynajmniej nie byłyby przeszkodą, a raczej furtką do wielkiej światowej kariery. Świat bowiem zawsze w przyszłości wygląda inaczej niż w futurystycznych filmach … i w tym też nadzieja, że zamiast sztucznej inteligencji Skynetu walczącej z człowiekiem, będziemy mieli „sztuczną inteligencję” celebrytów przed którą nawet komputery będą zakrywać swoje monitory ….
Snując takie rozważania, warto wspomnieć Andrzeja Bułhaka, który w 1996 roku napisał program „The Postmodernism Generator”. Przy pomocy tego programu, dostępnego na stronie internetowej, można masowo generować pseudonaukowy bełkot. Złośliwcy twierdzą, że tak właśnie powstała większość wspołczesnych publikacji z z dziedziny tzw. nauk społecznych, a szczególnie studiów genderowych 🙂