Wczoraj (prawie) konkret – budowa elektrowni w Opolu ma jednak zostać reaktywowana. Taki konkret trochę jak zwykle bo na razie list intencyjny pomiędzy Kompanią Węglową (KW)  a Polską Grupą Energetyczną (PGE) o chęci wspólnej kontynuacji budowy, a może raczej wypracowania odpowiednich mechanizmów dla zapewniania możliwości realizacji. Sam list intencyjny nie ma formy zobowiązania prawnego, a zapisy w nim jeszcze dodatkowo niejasne i na okrągło ale na pewno krok w kierunku ratowania projektu inwestycyjnego dwóch bloków w Elektrowni Opole.  Pomiędzy niejasnymi zdaniami wszystko jasne – przy dzisiejszej cenie energii (Ina rynku hurtowym 163 zł / MWh) budowa nowych bloków jest nieopłacalna – choć tak naprawdę cała analiza opłacalności to wróżenie z fusów – mniej lub więcej rozbudowane analizy oparte o metodykę NPV podstawiają strumień przychodów w przyszłych latach właśnie w oparciu o tą cenę dzisiejszą (ciekawe jak się będzie zmieniać przez 30 lat – bo to okres życia inwestycji co najmniej).  Ponieważ zliberalizowany rynek energii zabrania uzyskiwać gwarancje rządowe na cenę energii w przyszłości (ma to regulować rynek) jeśli aktualne ceny są niskie to żadna analiza zbudować niczego nie pozwoli (stąd też wypowiedzi finansistów). Z drugiej strony jeśli nic nie budować , to wcześniej czy później energii zabraknie i ceny wyskoczą gwałtownie (ale może być za późno na wybudowanie i nastąpią problemy w dostawach). Antycypując to i chcąc budować wcześniej trzeba dokonywać interesujących kombinacji (typu „lewa ręka za prawe ucho”) żeby finansowanie tego projektu domknąć. Możliwości dość ograniczone – ale tu jak widać koncepcja – ponieważ nie możemy przewidywać przychodów to wobec tego miejmy pewność co do kosztów i budujmy wspólnie z koncernem węglowym. Pewne sztuczki z długoterminowymi umowami na dostawę paliwa i cenę warunkowaną energii (tak naprawdę przenoszenie ryzyka cenowego na kopalnie w zamian co prawda za gwarancje kupna paliwa) i być może też zaraz jakieś boczne dofinansowanie lub quasi-gwarantowanie (ale żeby ominąć ograniczenia UE) z państwowych spółek rodzaju Inwestycje Polskie. Całość na razie enigmatyczna , ale w Opolu przyjęta entuzjastycznie bo to szansa na utrzymanie miejsc pracy w regionie, a dla okolicznego węgla i KW – też długoterminowe perspektywy na rynku węglowym który z dnia na dzień wygląda coraz bardziej dramatycznie. Banki Inwestycyjne i giełda przyjmują wiadomości bardzo źle.  Giełda obniża wycenę akcji PGE (trzeba mieć świadomość że PGE to prawie 43 -45 % produkcji energii w Polsce a tylko 30 % rynku sprzedaży – wiec niskie ceny (rynek hurtowy) obniżają marże PGE (na dzisiaj). Kolejne budowy (dla analityków) dalej źle wyglądają we wzorach w Excellu, ale polecałbym patrzeć na energetykę z ich stałymi czasowymi – 10 lat minimum , gdzie wszystko może się zdarzyć.

O tym, że w analizach opłacalności można udowodnić wszystko pokazują wykresy powyżej . Po lewej ceny paliwa a po prawej energii na rynku hurtowym. Warto zwrócić uwagę ze rynek surowcowy do początku obecnego wieku zachowywał się stabilnie (można powiedzieć nudnie), natomiast nowe stulecie to piękny czas do dynamicznych transakcji i agresywnych inwestorów, których kiedyś (pewnie niesłusznie) nazywano spekulantami. Wzięcie odpowiednich dwóch wartości (cen paliwa i cen sprzedaży energii) z odpowiednich miesięcy w ostatnich 3-4 latach może dać dowolne wyniki (od entuzjastycznej akceptacji po kompletną nieopłacalność).

Wynik wiadomości w każdym razie : na plus dla bezpieczeństwa energetycznego.

Nie w Opolu ale w kilkunastu innych miastach (np. Kraków) miały miejsca fałszywe alarmy bombowe i ewakuacje szpitali, budynków publicznych, a nawet tak poważnych instytucji jak prokuratura. Ponad 20 maili z ostrzeżeniami o podłożonych bombach, prawie sparaliżowała kraj. Szybkie i stanowcze działanie odpowiednich służb i natychmiastowe zatrzymania.  I ….. efekt z dzisiejszego poranka, wszystkich zatrzymanych zwolniono bez postawienia zarzutów. Okazuje się że w dzisiejszych czasach i przy tak istotnym – krytycznym zagadnieniu cyberbezpieczeństwa – nie jest łatwo (i szybko) złapać podejrzanych i im coś udowodnić. Trochę mnie to sparaliżowało bo może nie musimy mieć jakiegoś systemu jak PRISM i łapać każdego maila terrorystów, ale akcja jak ostatnio – może w przyszłości paraliżować kraj bardzo efektywnie. To był raczej tylko żart , ale jeśli nie jesteśmy w stanie efektywnie łapać żartownisiów to na pewno nie będziemy w stanie odszukać prawdziwych cyberterrorystów – i prawdziwe sparaliżowanie kraju chyba nie nastręczałoby trudności. Teraz zaraz krok do zintegrowanych systemów ruchem i oczywiście energetyki – linie przesyłowe i elektrownie. O krok dalej może się okazać że nawet jak wybudujemy bloki energetyczne to możemy mieć problem z ich ochroną przez żartami czy prawdziwymi atakami informatycznymi.  Czym to się skończy nie wiadomo, ale na dzisiaj nie za fajnie.

Wynik wiadomości w każdym razie : na minus dla bezpieczeństwa informatycznego.

5 komentarze do “Od Opola do Krakowa … od bezpieczeństwa energetycznego do cyberbezpieczeństwa … przegląd tygodniowy”

  1. Oczywiscie sluszna uwaga nt. analiz oplacalnosci i roli sciezek cenowych. Dlatego tez w poprawnie przygotowanych analizach np. potrzebnych do sfinansowania „merchant plant” na rynku UK, zasadnicze znaczenie ma analiza kosztow marginalnych i stwierdzenie czy przyszla jednostka znajdzie sie w podstawie generacji przy danym paliwie czy niekoniecznie. Jezeli tak, to czynnikiem decydujacym jest sprawnosc a nie przyjete sciezki cenowo-paliwowe.

  2. Skoro zarząd PGE uznał, że optymalnym rozwiązaniem jest budowa nowych bloków produkujących energię w oparciu o węgiel brunatny, analiza powinna zawierać dane nie tylko dla bloków na węgiel kamienny, lecz również porównawcze dla węgla brunatnego.

  3. moim zdaniem rozbudowy Opola nie będzie, skończy się na listach intencyjnych, nasi inwestorzy nie potrafią modelować polityki klimatycznej UE i miejsca bloku w systemie, potem są niespodzianki, że blok nie pracuje 7000 godz, tylko mniej, i wszystkie analizy zostają, mówiąc delikatnie, półkownikami. pozdrowienia dla Autora

  4. Panie Profesorze,
    czy miał Pan okazję zapoznać się z metodyką wyceny projektów w PGE? Czy naprawdę jest tak, jak Pan pisze, że PGE podstawia dzisiejszą cenę energii do określenia opłacalności projektu takiego jak Opole?
    Moim zdaniem to poważny zarzut wobec firmy i w związku z tym poproszę o odniesienie się do faktów, jeśli posiada Pan taką wiedzę.

Zostaw komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *