znów przyszedł ten dzień. Raz na kilka miesięcy, zwykle niespodziewanie, i ranne komunikaty w radiu …do miasta zjeżdżają ważni prezydenci i ministrowie. Wszyscy już wiedzą …całe miasto zakorkowane. W jakiś magiczny sposób pewne kawałki ulic, przejazdy lub nawet okolice budynków będą zablokowane – co w tak napiętym organizmie jak Warszawa powoduje katastrofę. Nie jest tak, ze warszawiacy chcą tą atrakcje zachować tylko dla siebie – większość na pewno chętnie podzieliłaby się z mieszkańcami innych miast wysyłając ważne osobistości na konferencję jak najdalej od własnego centrum. Niestety …znowu tym razem chyba ważni oficjele z krajów wschodnich i jak zwykle ranne główkowanie którędy można się przedrzeć. Jakoś lepiej szło mi z dołu na górę (południe – północ) ale wreszcie musiałem skręcić w lewo i …klops. Czekamy zatrzymani przez policjanta w odblaskowej kamizelce na przejazd ważnej limuzyny z kolorową chorągiewką flagi odległego państwa. Pracownicy biur i sklepów, dostawy, sprzedawcy, kobiety z dziećmi, gimnazjaliści i maturzyści, biznesmeni i pracownicy sfery budżetowej – wszystkich połączyło nas czekanie. Minuty płyną , każdy liczy straty, ja zgodnie z filozofią wschodu poddaję się strumieniowi przeznaczenia starając się wysłać pozytywne sygnały i przesłanie dla wszystkich. Czekanie sprzyja myśleniu o zmianach – wiec kilka porad jak by można standardowe procedury korporacyjne zastosować szerzej …
po pierwsze –spotkania w okolicach lotnisk. Duże firmy już to przerabiały – dojazd do centrum zabiera czas i kosztuje. Wszystkie nowoczesne i efektywne kosztowo przedsiębiorstwa przenoszą swoje siedziby w bezpośrednie sąsiedztwo lotniska a wszelkie spotkania organizują jeśli potrzeba w hotelach lub centrach konferencyjnych tuż przy przylotach. Wygodne dojście, żadnych korków, wszyscy spotykają się, dyskutują i ustalają a potem natychmiast z powrotem . Marzy mi się jakieś warszawskie centrum dla prezydentów i ministrów koło Okęcia lub przynajmniej plan minimum spotkania w hotelu na lotnisku.
Plusy: więcej czasu na prawdziwe rozmowy i ustalenia
Minusy: więcej czasu na prawdziwe rozmowy i ustalenia
po drugie – karty zadań i KPI. Mam włączone radio i cały czas dyskusje (przedwyborcze) czy ktoś coś zrobił czy nie zrobił. Kompletnie skrajne opinie i argumenty. W dużych (i małych) przedsiębiorstwach problem rozwiązany dość dawno za pomocą tzw. kart zadań (okresowych ocen pracowników) o KPI (Key Performance Indicators). Każdy posiada cele (twarde – wymierne liczbowo i miękkie – opisowe oceny) i jest z nich rozliczany. Wynik – można dyskutować +-10 % ale jest wymierny i łatwy do oceny. Fajnie (marzenie) jakby każde ministerstwo miało roczne KPI a potem sprawozdanie.
Plusy: widać wszystko jak na dłoni
Minusy: widać wszystko jak na dłoni
po trzecie – komunikacja elektroniczna. Zobaczyłem ostatnio wielki postęp – komputery na posiedzeniach sfer rządowych. Kiedyś pisałem w dawnym poście ze w XXI wieku siedzenie na spotkaniu bez otwartych laptopów i dostępu do informacji (i sieci) to trochę anachroniczne. Widać idzie w dobrym kierunku. Jakby tak jeszcze – wszędzie ? Komunikatory internetowe (Messenger, Lync, Skype) , możliwość szybkiego ściągnięcia informacji, wideokonferencje i internetowy dostęp. Ochrona lasów i zmniejszenie ilości zadrukowanych i wyrzucanych kartek – jakże wdzięczne byłyby leśne zwierzęta.
Plusy: szybsze załatwianie spraw
Minusy: szybsze załatwianie spraw (po co ?)
Chciałem wysłać cały ten komunikat w świat ale nagle Pan Policjant machnął czerwonym lizakiem i kawalkada samochodów ruszyła z impetem. W oddali zobaczyłem tył czarnego samochodu ale nie rozpoznałem chorągiewki. Nic nie szkodzi …na pewno wrócą i będziemy widzieć ich w centrum za kilka miesięcy …