Niestety nie uda się przejść koło wyborów obojętnie. Jakby nie uciekać jest się bombardowany informacjami lub choćby samymi nagłówkami. Generalnie … duże rozczarowanie – jeśli chodzi o konkrety dotyczące energetyki i wysokich technologii. Pomimo ze hasła i plakaty z gospodarką i bezpieczeństwem energetycznym ma każdy z uczestników kampanii, a temat jest we wszystkich programach – to jeśli bardziej konkretnie … okazuje się że chyba wszyscy wola omijać temat – …za trudny i skomplikowany. Da się jednak zobaczyć kilka głównych kierunków.
Nowy blok w Bełchatowie II – uruchomienie pod koniec września największej (853 MW)jednostki w polskiej flocie dał impuls dla poparcia energetyki węglowej. Ten tak znienawidzony przez europejskich aktywistów ekologicznych kawałek przemysłu –jednak się broni – i mimo wszystko to na nim będzie oparta nasza produkcja przez kilka-kilkanaście najbliższych lat. Bełchatów II jest dużym ale i wymęczonym sukcesem – należy pamiętać, że budowa nie trwała ani 4 ani też 8 lat (jeśli policzyć całość procesu inwestycyjnego), jest też i światłem w tunelu, że w naszej energetyce w większości koncepcyjnie z lat 60-tych i 70-tych mogą pojawić się nowsze rozwiązania. Blok w Bełchatowie – niewątpliwie najnowszy – konstrukcyjnie jest z początku tego wieku – o nieco niższych parametrach niż projektuje się i buduje obecnie (np. sprawność 41,5 % a teraz podjeżdża się pod 44-45 na tym rodzaju węgla) ale to może i paradoksalnie wyszło mu na zdrowie, bo te jeszcze bardziej wyśrubowane instalacje mają duże kłopoty technologiczne. Tym niemniej – kompleksowe problemy węgla w energetyce zostają nierozwiązane (kaganiec ograniczeń CO2)– szkoda, że nie ma aktywniejszego działania żeby dalej zluzować ograniczania Pakietu Klimatycznego – w czasach kryzysów i turbulencji – będą nas bardzo dużo kosztować.
Z drugiej strony … rusza geotermia. Pojawiły się wyniki próbnych odwiertów w okolicach Torunia – obwieszczonych jako wielki sukces. Wczytałem się dokładnie i niestety są pewne problemy. Energetyka i technika są skrajnie apolityczne i zawsze będą dawały taki sam wynik – niezależnie od opcji i chęci politycznych. Tu ograniczaniem będzie temperatura – woda geotermalna ma tylko 61 C (tak podano w informacjach i tak doczytałem). Jeśli tak – to jednak trochę za mało dla efektywnego grzania miasta i raczej byłoby trochę chłodno w zimie. Pomimo relatywnie dużej wydajności źródła temperatura efektywnych źródeł powinna być tak minimum o 30° C wyższa (odsyłam do wszystkich projektów geotermalnych zrealizowanych na świecie) a tak na pewno nie będzie mogła produkować energii elektrycznej, a do ogrzewania miasta też niestety zastosowanie problematyczne. Szkoda że tak się nie stało bo niezależnie od politycznego zabarwienia tych technologii, zawsze interesujące jest wprowadzenie nowych źródeł energii i ciepła do systemu energetycznego (gdzie wszystkiego zaczyna brakować), a niektóre kraje – np. Islandia i co ciekawe Filipiny mają duży udział geotermii w energetyce. Tu chyba jednak będziemy mieli trochę pod górę i mimo wszystko pewnie trzeba wiercić dalej.
Z innej strony – preferencje dla zielonej energii. Padło zdanie (wyborcze z telewizora), że energia ze źródeł odnawialnych wcale nie musi być droższa. Może znowu coś nie dosłyszałem że może za kilkanaście lat – bo obecnie jakby nie patrzeć (np. giełda – certyfikat OZE – wiec różnica energia typowa –zielona) to minimum 280 PLN/MWh do rachunku w górę (przy cenie rynkowej ok 200 PLN/MWh). W sumarycznej taryfie domowej nie przeniesie się to zupełnie proporcjonalnie ale podniesie z naszych 0,55 pewnie do 0,9 – 1 zł/kWh. Może w przyszłości cena spadnie, ale jak na dziś trzyma się mocno. Dodatkowo jako ostatni pomysł to jednak referendum na temat wprowadzania energetyki jądrowej – nie od dziś wiadomo, że w referendum najważniejsze jak sformułować pytanie. Jedna z moich sugestii (wiążąc w całość odnawialną i jądrową) to np. „Czy jesteś za zatrzymaniem programu rozwoju energetyki jądrowej w Polsce przy jednoczesnym zastąpieniu go rozwojem energetyki odnawialnej przy czym będziesz płacić odpowiednio wyższe rachunki za prąd ?”. Obawiam się ze nasze społeczeństwo jest jeszcze jednak za mało ekologicznie wyedukowane na to pytanie.
Z ostatnich chwil – każda sekunda nowe pomysły. Teraz nowe ministerstwa – energetyka połknie ministerstwo Środowiska – co raczej wskazuje na prymat tej pierwszej. Z drugiej strony – Ministerstwo Cyfryzacji – o dość intrygującej nazwie – chyba pierwsze takie na świecie. Choć jestem za szerokim użyciem komputerów i urządzeń mobilnych i cieszy mnie szalenie, że niektórzy politycy już pokazują się z laptopem albo co lepiej iPadem w ręku – to chyba zamiast Ministerstwa wolałbym żeby po prostu wszystkie dotychczasowe firmy i urzędy robiły swoje po prostu. No może się mylę i pojawi się coś nowego w eleganckim budynku z tablicą na frontonie (jak to z innymi ministerstwami bywa) z internetowym adresem – chyba www.mc.gov.pl ?
Zostało jeszcze kilka dni … na pewno więc kilka nowych pomysłów. Szkoda, że nie zostanie czasu żeby przedyskutować i zastanowić się głębiej nad treścią. No ale jak to zwykle bywa – rozwiązywaniem rzeczywistych problemów będą musieli się zajmować Ci którzy wygrają …