Prześmiewcze strony internetowe typu „dawniej i dzisiaj” działają od wielu lat i pozwalają nam z dystansem zobaczyć czy wszystko na pewno idzie w dobrym kierunku. Sam kiedyś próbowałem stworzyć coś podobnego dla energetyki, co można znaleźć tutaj i okazuje się, że było to aż 5 lat temu.Dzisiaj wszystko dzieje się chyba jeszcze szybciej – 5 lat wystarczy, żeby zobaczyć, że świat się zmienia jak w matematycznej sinusoidzie lub rollercoasterze z parku rozrywki, i znowu wszystko wygląda inaczej …
Energetyka węglowa – jeszcze kilka lat temu była w trendzie schyłkowym, dzisiaj odzyskuje siłę (jecnak tylko w Polsce) poprzez zmianę krajowej polityki energetycznej. Polskie duże, węglowszkoe, bloki energetyczne, jako jedyne w Europie, oddawane będą do eksploatacji w kolejnych latach, a według nowej polityki – to jeszcze nie koniec, ponieważ właśnie ogłoszono plany nowej elektrowni w Ostrołęce. Ciekawe czy energetyka węglowa przetrzyma starcie z realiami polityki klimatycznej i jak będzie wyglądało to za kolejne 5 lat?
Energetyka jądrowa – w tym przypadku akurat możemy być spokojni – ciągle pozostanie wiele do zrobienia. W deklaracjach jest stabilnie i cały czas do przodu, ale program jak zwykle nie wychodzi poza fazę prac przygotowawczych, a jedyne co się zmienia to końcowa data w harmonogramie.
Energetyka wiatrowa – zgodnie ze starą zasadą- jak ktoś zyskuje to ktoś i traci. Po gwałtownym rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce pozostaje już tylko wspomnienie. Nowe zmiany prawa (ustawa „ odległościowa” i nowelizacja regulacji OZE) skutecznie zatrzymują rozwój nowych inwestycji wiatrowych przynajmniej w perspektywie kilku najbliższych lat. Do 2020 cele generacji OZE będą teraz wypełniane przez biomasę i biogaz. Wiatr musi czekać na swój czas po 2020, albo na kolejną zmianę ustaw.
Energetyka gazowa – tu wielkie nadzieje i oczekiwania zostały przystopowane przez twardą, ekonomiczną i techniczną rzeczywistość. Planowane na rok 2016 nowe bloki we Włocławku i Stalowej Woli złapały opóźnienie- w pierwszym przypadku czekamy na wyniki prób technicznych i ruchu próbnego, w drugim zaś, sprawa jest znacznie poważniejsza – i co najmniej będziemy mieć 2 lata opóźnienia. Prawie 1000 MW planowane do zasilenia systemu w tym roku … wciąż nie działa. Klasyczna sinusoida – było na tak, jest trochę na nie, jak będzie finalnie- tego nie wie nikt. Dalej niskie ceny energii w hurcie i w miarę wysokie ceny gazu, powodują niepewność, ale z kolei jeśli nie gaz to co po roku 2020 ?
Rurociąg Nordstream – w geopolityce układanek gazowych za to mamy stabilność – należy spodziewać się kolejnych zagrożeń. W przypadku Nordstream II – nitki gazociągu z Rosji do Niemiec omijającego tranzyt przez Polskę, scenariusz wydaje się podobny. Plany, które są dla nas skrajnie niekorzystne, nasze wysiłki i protesty, które nic nie dają, ponieważ rurociąg jest uruchamiany. Pozostaje nadzieja w Bogu, ale może lepiej jak w dawnych mądrościach ludowych „pomóż sobie, a i Bóg Ci dopomoże” liczyć na gazoport i przeanalizować BalticPipe.
Zostań górnikiem – chyba raczej już nie. Jest to największy problem gospodarczy i energetyczny. 5 lat temu było widać już pierwsze oznaki nadciągającej burzy w głębokich spadkach cen węgla i europejskiej dekarbonizacji, ale wciąż wierzono w węgiel. Dzisiaj mamy problem i finansowe straty, które zasypywane są z pieniędzy energetyki, ale wiara w węgiel ciągle pozostaje na silnym, niezmienionym poziomie. Wiara podobno czyni cuda, ale tu akurat bardziej pomoże realna ocena sytuacji przez wszystkich zaangażowanych.
Ale czasami mamy i odmianę. Nie wszystko idzie źle. Zupełnie niespodziewanie, dzisiaj nie możemy narzekać na polską reprezentacje w piłce nożnej.
Polscy piłkarze – może jednak coś się nam udaje. Jeszcze nie medal ani mistrzostwo, ale trend zaczyna być rosnący.
Na koniec – o stabilizacji. W energetyce wszystko po sinusoidzie, w sporcie do góry z pewnym niedowierzaniem i niepewnością, ale w modzie i kulturze zawsze wiadomo co się stanie. Co jak co, ale te obszary współczesnego świata – zawsze trzymają te same trendy, choć strach pomyśleć co będzie wobec tego dalej.
Długość kobiecych spódnic i co uważamy za krótko. W epoce wiktoriańskiej, za szokujące uchodziło odsłonięcie kostki. Od tego czasu, jak widać, światowa moda poczyniła duży progres w dobrym (?) kierunku.
Artyści jednego sezonu – na nich zawsze można liczyć. W kulturze i sztuce (?) , albo czymś co tak nazywają w telewizji, też jest po staremu. Musi być szokująco, ale i szok trwa coraz krócej. W tym tempie za kilka lat musimy liczyć się z występami epatujących seksem i przemocą … przedszkolaków, na pewno i dla nich znajdzie się miejsce.
Czekamy co będzie dalej i miejmy nadzieję na kolejny odcinek energetyczne „dawniej i dziś” za następne 5 lat. 🙂