Ostatnie kilka dni to dwa wydarzenia które znowu namieszają …
Po pierwsze – PGNiG kupił Elektrociepłownie Warszawskie od koncernu Vatenfall. Inwestycja zagraniczna która zatoczyła wielkie koło by znowu stać się Polską. Pisałem kiedyś o tym – Vatenfall (duży szwedzki koncern energetyczny – prywatny ale ze szczypta państwowego udziału w sobie) w latach 90-tych kupił warszawskie EC dostarczające nam ciepła wodę w kranie i kaloryferze – otwierając drogę do modernizacji polskiej energetyki przez kapitał zachodni i ich procedury działania. Teraz zmiana strategii Vatenfall (odejście od węgla jako brudnej energii – to powód oficjalny, konieczność szybkiego pozyskania kapitału – to bardziej prozaiczny) przyniósł decyzje o wyprzedaży wszystkich polskich aktywów (oprócz EC w Warszawie Vatenfall miał także spółkę dystrybucyjna GZE na Górnym Śląsku) . Jedynymi poważnymi kupcami okazały się …polskie koncerny (z dużym udziałem państwa). Można powiedzieć optymistycznie że pokazuje to siłę polskich przedsiębiorstw albo pesymistycznie – że żaden inny zachodni koncern nie chce inwestować w Polsce. Obie części zdania pewnie prawdziwe – ale patrząc na cenę – wysoka, znacznie więcej niż oczekiwali niektórzy analitycy – świadczy to, że Vatenfall umie się targować, ale też że nasze koncerny mają zasoby i chcą koniecznie zwiększyć udział w rynku. Warszawskie aktywa kupuje PGNiG (polski quai monopolista gazowy) 97 % łącznej sprzedaży gazu ziemnego w kraju, 100 % magazynowania , na dzień dzisiejszy bez doświadczenia w produkcji energii, ale posiadający zasoby do jej produkcji. Strategia PGNiG jest prosta i zrozumiała – w momencie kiedy wdrażane regulacje Unii Europejskiej w kierunku liberalizacji handlu gazem (wielu dostawców, wolny rynek – coś na kształt rynku energii) – wcześniej czy później pozycja PGNiG nie będzie tak dominująca. Wejdą nowi gracze – ostatnia decyzja rządowa o zwolnieniu z obowiązku magazynowania gazu na terenie kraju na pewno im pomoże – i …mogą spaść ceny i zmniejszyć się udział w rynku. PGNiG idzie aktywnie do przodu i kupuje bloki energetyczne – po to, żeby w długiej perspektywie stać się koncernem energetycznym i wytwarzać energie w oparciu o gaz naturalny. Elektrociepłownie w Warszawie spalają węgiel, ale wcześniej czy później (pierwsze bloki już od 2018 chyba) zostaną zbudowane nowe, a stare przerobione – na instalacje spalające gaz naturalny. W ten sposób długofalowo PGNiG tworzy sobie nowy rynek zbytu gazu – zmieniając cały sektor energetyczny. Efekt będzie widoczny długofalowo – z obecnych niespełna 2-3 % udziału gazu w produkcji energii w długim horyzoncie (10-15 lat) dojdziemy do 20 a może i 40 %. Nowe bloki będą bardziej ekonomiczne, wydajne ….ale też i droższe, przynajmniej na początku – patrząc z punku widzenia naszych rachunków za energię. Przynajmniej w Warszawie przeróbka elektrociepłowni na gaz, to nie tylko zabieg techniczny na samych blokach, ale wybudowanie infrastruktury (rurociągów) które gaz będą dostarczać. Proces generalnie jest jednak naturalny i zrozumiały patrząc na strategie unii europejskiej (opłaty za emisje CO2 i próby minimalizowania udziału energetyki węglowej) a także PGNiG (aktywne przeciwdziałanie możliwych spadków dochodów – konkurenci przez otwarcie się na nowy segment rynku). Z punktu widzenia inwestorów giełdowych – Vatenfall w górę (sprzedał drogo), PGNiG stabilnie lub lekko w dół na dziś (kupił drogo) , rosnąco na przyszłość (rozwój nowych rynków), kopalnie węgla w dół (w przyszłości stracą część rynku). Ale jak wiemy inwestorzy teraz bardziej szukają znaków na wodzie, plam na słońcu i niecodziennych zachowań zwierząt leśnych , niż zastanawiają się nad strategicznym rozwojem gospodarki ….
Po drugie – z drugiej strony oceanu i informatyce – prezes Apple odchodzi – Steve Jobs złożył rezygnację (z powodu ciężkiej choroby) i oddaje stery „jabłka” w inne ręce. Wszystkim w sektorze IT trudno się przyzwyczaić do tej myśli – wszyscy pamiętają (i podświadomie oczekują dalej) że każda premiera nowego rozwiązania Apple będzie prowadzona przez tego charyzmatycznego lidera. Wielkie i mniejsze sukcesy – nowe kolorowe Mac-ki , kiedyś Newton, macAir, kolorowe obudowy z magicznym designem, wreszcie i …Pody, Phony, Touchy i Pady – można polemizować czy wszystkie wielkie wynalazki czy tylko marketingowe gadżety – ale zmieniły świat informatyki. Pokazały że dalej w tym sektorze liczy się pomysł, charyzma, kreowanie nowych trendów i w kilka lat wprowadziły Apple z firmy ciągnącej się w ogonie na obecnego lidera sektora, z kontem bankowym które rozwiązałoby wszystkie problemy polskiej gospodarki. Czy Apple bez Jobsa będzie takie same ? Wątpię – IT wciąż jest jedną z nielicznych gałęzi gospodarki, gdzie wartość firmy jest związana z „brendem” i charyzmą Prezesa – Jobs był postacią szczególną, która wręcz wykreowała konieczność marketingowego działania managementu. Wszędzie indziej (inny przemysł) Zarząd i najwyżsi managerowie chowają się w gabinetach i wielkich szklanych korporacyjnych wieżowcach, Apple pokazuje, że w IT głowni dowódcy muszą być odpowiedzialni za produkt i jako pierwsi zbierać zarówno pochwały za sukces jak i gorzkie owoce porażki. Jak na razie akcje Apple lekko staniały, ale dalej jest to największa (lub druga) firma świata. Jak będzie dalej – szczególnie w długim horyzoncie zobaczymy. Jedna tylko smutna refleksja. Ustąpienie Jobsa pokazuje, że niezależnie jak wielkie mamy sukcesy i jak jesteśmy bogaci -człowiek jest bezradny wobec niektórych działań przeznaczenia. Ciężka choroba (w przeszłości przechodził on raka trzustki wątroby) nie przeszkodziła mu w innowacyjnych działaniach – czasami dawał świetne prezentacje jak mogła nawet zainspirować go do walki i działania – ale żadne bogactwa i najnowocześniejsze kuracje nie pozwalają mu jak widać na pełne wyleczenie. Jedno z powiedzeń Indian wytępionych z obszarów Wielkich Prerii to że „bogaty nie ten co wiele ma ale ten co wiele daje” …. chyba dalej pozostaje aktualne pomimo że nie ma już tipi koło stad bizonów ….
No coż, kupił nasz monopolista(ostatnio podniósł cenę gazu)-który nie musiał kupić, a sprzedał bardziej (prywatny), który sprzedać musiał. Logicznie cena byłaby umiejscowiona odwrotnie, gdyby własnie nie to
że nasz płacił nie swoimi tylko naszymi pieniędzmi.. A nic nie wydaje sie tak łatwo jak cudze pieniądze.
Witam, mam pytanie czy jeżeli podpiszę umowę z Vattenfallem do końca 2013 roku z gwarancją ceny to po uprawomocnieniu przejęcia przez Touron umowy będą ważne czy Tauron będzie mógł mi wysłać aneks z ich cenami??