W Polsce zawsze był problem z długofalową strategią. Najlepiej czujemy się w szybko zmieniających się krótkotrwałych planach, a najbardziej w kawaleryjskich szarżach na niemożliwe do zdobycia (ale dla nas to wykonalne) umocnione pozycje. Zaraz potem znowu opadamy z sił i długofalowe planowanie idzie w odstawkę. Energetyka nie działa inaczej i długofalowa strategia energetyczna zawsze jest przygotowana, ale jeszcze nie opublikowana. Tymczasem Amerykanie działają pragmatycznie. Tutaj polecam do przejrzenia amerykański Annual Energy Outlook 2017, który jest publikowany zawsze na początku roku https://www.eia.gov/outlooks/aeo/pdf/0383(2017).pdf Dokument jest aktualizowany corocznie, ale zawsze trzyma się planów znacznie dłuższych niż jedna czy dwie dekady. Poniżej przedstawiam dane już nieco wysłużone, bo z początku roku, a czekamy właśnie na nowe, dane które były już kilkakrotnie analizowane, ale może jeszcze raz przydadzą się dla szybszego postawania naszej rodzimej strategii lub przynajmniej popatrzeniu jak wyglądają alternatywy.

USA wciąż stawiają na gaz i częściowo na energetykę odnawialną. Te sektory będą wzrastać i zapewniać energetyczną przyszłość USA, co naturalnie powoduje stagnację lub zmniejszanie udziału odpowiednich składowych w energy mix. Wydaje się, że ograniczenie roli węgla jest przesądzone – w 2040 prawdopodobnie jego udział będzie mniejszy niż OZE, co powinno być także bolesną lekcją dla Polski. Jeżeli taki sygnał płynie nawet z Ameryki, która przecież decyzją swojego prezydenta odrzuciła porozumienie klimatyczne i nacisk na redukcję CO2 to powinno dać nam do myślenia.

Dalsza ekspansja gazu łupkowego zdominuje rynek. Większość scenariuszy rozwojowych dalej utrzymuje pozytywny trend tej technologii i podwojenie wydobycia w ciągu następnych 10-15 lat. Gaz łupkowy (dziś ok 60-70% wydobycia gazu naturalnego) szybko stanie się pierwszoplanowy i pozwoli na całkowitą niezależność energetyczną i eksport. W tym kontekście „cicha śmierć” polskiego programu łupkowego pokazuje, że nie wszędzie z wydobywaniem tą technologią jest łatwo (zwłaszcza jak gaz leży głębiej).

USA otwarcie przygotowują się do zalania rynków gazem LNG (stąd też dość agresywna polityka wobec Nordstream II) i przygotowywanie otwarcia rynków europejskich. Poniżej scenariusz optymistycznego zwiększania wydobycia i radykalnego zwiększania eksportu LNG, co widzimy nawet w pilotowych dostawach i sondażowych pierwszych kontraktach na amerykański gaz do Świnoujścia. W tej perspektywie rysuje się i szansa dla Polski na alternatywne źródło dostaw, jak również utrzymanie niskiego trendu cenowego gazu. W optymistycznych scenariuszach wysokiego wydobycia gazu, następuje kontynuacja trendu zerwania korelacji cen ropa gaz, i nawet możliwe scenariusze, że gaz pozostanie tani niezależnie od zaburzeń na rynku innych paliw.

Węgiel dalej pozostanie w odwrocie – niezależnie od scenariusza zmian politycznych i regulacyjnych. Generacja energii z gazu jest prostsza i tańsza, a krok za nią podąża wzrost generacji odnawialnej. Kilka scenariuszy poniżej kiedy OZE wyprzedzi w USA węgiel, trzeci wykres jest chyba najbardziej prawdopodobny.

Jak zawsze lepiej się uczyć i kopiować od innych. Energetyczna polityka USA obliczona jest na lata i ma wizję. Niezależność energetyczna, przejście na pozycję eksportera surowców, ale także postęp technologiczny, korzystanie z OZE i na pewno elektromobilność. Całość daje nie tylko neutralność emisji CO2, ale przede wszystkim wymierne korzyści dla gospodarki – tania energia wewnętrznie i ogromne przychody z eksportu. Co ważne strategia jest automatycznie uaktualniania uwzględniając założenia taktyczne. Opracowania w projekcie pojawiają się co rok, ale według już wcześniej zaplanowanych i wyliczonych scenariuszy.

Jak Polska wypada na tym tle? Raczej słabo. Kolejna rewizja Polityki energetycznej Polski do roku 2030 (a może 2050) rodzi się w bólach. Za każdym razem wpadamy w pułapkę jakby to z jednej strony pokazać, że zmniejszamy udział węgla (i to szybko według wymagań reformy ETS do 2030), a z drugiej zostawić nietknięte polskie górnictwo i węglowe wytwarzanie. OZE tak jakby jest, ale też jakby go właściwie nie było – więc lepiej dalej czekać. Gaz omijany jest niechętnie, bo podstawowym problemem jest uniezależnienie się od wschodniego kierunku dostaw. Tymczasem Amerykanie w swoich raportach pokazują pewne alternatywy – i rodzącą się konkurencję na europejskim rynku pomiędzy amerykańskim łupkowym LNG, a rosyjskim naturalnym Nordstreamem-choć i Rosjanie też planują dostawy swojego LNG. Wygląda to na obiecującą (z punktu widzenia konsumenta) wojnę cenową dającą szansę na wprowadzenie dużej ilości gazu do energetyki zawodowej, co pomoże w redukcji emisji, a i dla BAT będzie wygodnym rozwiązaniem. Na pewno warto popatrzeć, poza alternatywą decyzji o energetyce jądrowej podejmowaną jak zwykle „już w kolejnym kwartale”, na politykę informatyczną i planowanie tak jak robi się to w USA. Styczeń 2018 już niedługo i pojawi się Annual Energy Outlook 2018 – ciekawe czy będzie wcześniej niż krajowe opracowanie strategii energetycznej.

Zostaw komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *