Zatrzymanie energetyki jądrowej które zwiększy uzależnienie od gazu. Po wydarzeniach z Fukushimy decyzje o całkowitym odrzuceniu (niektóre kraje) lub spowolnienie inwestycji (inne) w energetykę jądrową zataczają coraz szersze kręgi. Po pierwszym zachłyśnięciu się możliwością zastąpienia atomu wiatrakami (Niemcy w czasie uchwalenia rezygnacji z EJ do 2022) wracamy do rzeczywistości. Alternatywą dla energetyki jądrowej jest albo węgiel – a ten jest zablokowany Pakietem Klimatycznym i handlem emisjami CO2  albo gaz. Jeśli gaz – a tak się właśnie dzieje – to wzrasta import z Rosji. Niemcy właśnie ogłosiły (co naturalne), że niezbędna jest technologia pomostowa do 2022 i dalej, i to właśnie elektrownie gazowe będą za chwile budowane. Od razu planuje się dołożenie kolejnych rurociągów (Nord Stream) – cała Europa zwiększa swoje uzależnienie od dostaw ze wschodu. Niemieckie koncerny (RWE) osłabione zamykaniem elektrowni jądrowych (to przecież wielkie starty) już łączą się z rosyjskimi (RWE-Gazprom i strategiczne partnerstwo).  Nie pierwszy raz stara prawda – wygrywa ten kto ma najlepsze surowce.

GPW przejmuje TGE (wydarzenie lokalne). Przez chwilę w Polsce były dwie giełdy energii – Towarowa Giełda Energii (stara) i GPW (od papierów wartościowych która kupiła platformę poee). Jednocześnie bardzo silnie wzrósł obrót giełdowy forsowany ustawą (tzw. Obligo giełdowe – odsyłam do wcześniejszych wpisów). Konkurencje na rynku giełd wygrała TGE – dokładne czytanie przepisów wskazało, że realizować tzw. Obligo można tylko na giełdach towarowych, a GPW taką nie jest. Efekt – obecnie pond 50 % energii handlowanych jest na giełdzie i prawie całość na TGE.  Ale dziś informacje – właściciele TGE zgadzają się na przejęcie. GPW wchłonie swojego dynamicznego rywala – wyceny od 30 mln (stare) do 300 mln (patrząc na obroty na dziś i stosunek P/E). Finalna cena transakcji – pewnie gdzieś po środku. I nie pierwszy raz stara prawda – wygrywa w końcu ten kto ma pieniądze.

Zmierzch Facebooka ? Każde oprogramowanie ma swój cykl życia. Szczególnie te, które są w danym momencie liderem rynkowym, po pewnym czasie zatrzymują się na szczycie popularności i stają przed problemami co dalej. Albo rozwiną się, wprowadzają innowacyjne rozwiązania lub zablokują konkurencje albo staną się łupem konkurencji wprowadzających na to samo miejsce cos nowszego. Tak jak kości zgubionych wędrowców na pustyni tak w przepastnych szafach głównych Informatyków bieleją pudełka ze starym softem – Novell (lider sieci), WordPerfect (kiedyś najpopularniejszy edytor tekstu), Nasza Klasa – już tylko dla pań w sklepie ,.. i wiele innych. Facebook chyba też na rozdrożu. Pierwszy raz nie rośnie liczba użytkowników , za to gorzej z ocenami funkcjonalności. I akurat teraz atak wielkiego konkurenta – Google +. Nie wiadomo czy do końca udany (Google czasami ma tendencję do siermiężnych interfejsów opracowywanych chyba przez programistów, którzy całą inną populację uznają za ludzi drugiej kategorii), ale wielkie zagrożenie. Strategia Google to wielkie portfolio wszystkich produktów (sieciowych) Google Doc, Picture, Blog i teraz social media w nowej formie. Całkiem możliwe, że za chwile wszyscy przeniosą swoje profile a na „ fejsie”  zostaną ci sami co na NK. Nie pierwszy raz stara prawda – wygrywa ten kto ma w ręku nowsze technologie.

Jeden komentarz do “Trzy wydarzenia które wstrząsną światem – globalnie i lokalnie.”

  1. Czwarte globalne wydarzenie to wybuch składu amunicji na Cyprze, ktory to uszkodzil działająca tam elektrownie posiadajaca 44% mocy i dostarczającą 60% energii 🙂
    Myśle, że ta informacja tez jest warta uwagi.

Zostaw komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *