Smart Grid – nowa koncepcja rozwoju sieci , zawierająca w sobie Smart Metering (odczyt zużycia energii elektrycznej na bieżąco), wciąż jest popularne marketingowo i technicznie. Wszyscy zaczynają też wiązać ze Smart Gridem wielkie oczekiwania – ma to być jedno z uniwersalnych lekarstw na wszystkie bolączki systemu elektroenergetycznego. W jednym zdaniu – Smart Grid – poprzez bieżące monitorowanie zużycia energii elektrycznej ma pozwolić na opracowanie tak elastycznych i optymalnych taryf (cen dla użytkowników), że to z kolei przekona ich do przeniesienia części swojej konsumpcji energii ze szczytu na doliny (czas mniejszego wykorzystania elektrowni) – w pewien sposób to analogia taryf telekomunikacyjnych „po 18 i w niedziele za darmo” – gdzie dociąża się niewykorzystane możliwości komunikacyjne. Dla energetyków to świetna informacja – zamiast budować kolejne elektrownie i gonić rosnący szczyt zapotrzebowania – wystarczy rozłożyć zużycie energii równomiernie. Oczekiwania są więc wielkie, problemem stają się jednak terminy i realność realizacji ….

Smart Grid w tym najprostszym ujęciu ma kilka kroków. Pierwszym jest wyposażenie użytkowników w inteligentne liczniki (czytające zużycie na bieżąco), kolejnym budowa centralnych systemów informatycznych które te wszystkie informacje zagregują i złożą w wielkich bazach danych (to nazywa się MDM – Meter Data Management). Dalej jeszcze kilka  następnych – dane z MDM musza posłużyć centralnym systemom bilingowym do wyznaczenia optymalnych taryf (jak cenowo przekonać do zmian przyzwyczajeń) , a producenci sprzętu domowego i elektrycznych samochodów musza zbudować nowe generacje urządzeń umiejące z tych informacji korzystać.

Na dziś pokazał się raport Gartnera – jak wygląda rynek systemów MDM. Z Raportami Gartnera (jak i wszystkich firm konsultingowych) jest jak zawsze – nie warto im wierzyć bezwarunkowo, ale nie warto też wyrzucać do kosza bez przeczytania. Raport za 2010 pokazuje stan firm dostarczających MDM jak na wykresie poniżej:

Od razu rzuca się w oczy zgrupowanie wszystkich w okolicach pierwszej ćwiartki – ograniczona funkcjonalność, brak zdecydowanych liderów, dużo graczy. To typowy wykres niedojrzałych rynków i systemów informatycznych. Tak wyglądały ERP, PLM, CRM i GIS w pierwszych latach swojego rozwoju – zanim nie powstały standardy oparte na wizjonerskich rozwiązaniach liderów i długookresowych doświadczeniach samych użytkowników. Tak wiec tu jesteśmy … na początku drogi. Raport zanalizował też stan rynku (oczywiście głownie w USA) – gdzie do MDM zapakowano około 15 % danych ze wszystkich liczników i w większości z dość dużymi interwałami czasowymi – znacznie rzadziej niż wymagane i optymalne 15 minutowe. Kolejne lata przyniosą oczywiście dynamiczny rozwój systemów i znaczne zwiększenie funkcjonalności, ale na to potrzeba czasu (nawet nie  tylko pieniędzy) .

Dlatego też trochę niepokoi mnie bezkrytyczna wiara w szybki wpływ Smart Grid jako lekarstwa na wszystkie problemy współczesnych systemów energetycznych – pojawiają się hasła że to rozwiąże problem przewidywanego deficytu mocy w polskiej energetyce.  Trochę to podobne do gorączki dot-comów w końcu lat 90-tych, gdzie wielu PR-owców i brokerów inwestycyjnych , windowało ceny małych spółek informatycznych – wizjami internetowych sklepów i wszechobecnego Internetu. Wszystko się sprawdziło, ale dekadę później, a i teraz wielu zacofanych użytkowników informatycznego świata (w tym i ja) woli kupować marchewkę na lokalnym targu, a nie przy użyciu zaawansowanej technologii. Chyba tak samo ze Smart Grid-em – technicznie na TAK – ale nie da się pójść na skróty – i zarówno przeprowadzenie samych inwestycji jak i wypracowanie systemów i standardów musi pochłonąć odpowiednią ilość czasu. Nierealistyczne jest oczekiwanie , że Smart Grid może wpłynąć na profile zużycia przez najbliższe 8 – 10-lat. Nawet przy najbardziej szybkim rozwoju nie da się nagiąć techniki do oczekiwań PR-u – szczególnie w energetyce. Dlatego też jednak chciałbym żebyśmy zbudowali kilka nowych elektrowni, a nie oczekiwali cudów nowych technologii.

Jeden komentarz do “Rozwój Smart Grid można widzieć przez rozwój MDM, jeszcze na początku drogi.”

  1. Napisał Pan, w konkluzji, że warto zbudować kilka nowych elektrowni zamiast czekania na cud w postaci zmiany zachowań klienta masowego. Wydaje mi się, że warto dodać także informację, że systemy typu „smart grid” ( a w konsekwencji także „smart metering”) będą w stanie właśnie odpowiedzieć na pytanie czy warto i gdzie warto budować elektrownie. A jeżeli kilka firm w Polsce będzie je miało to NOP (niezależny operator pomiarowy) będzie mógł dokładnie określić potrzeby.

    A co do przyzwyczajeń klienta masowego to zapewne będzie tak jak Pan opisał. Zapewne będą potrzebne urządzenia (pralki, lodówki), które będą mogły być sterowane optymalnie na podstawie taryfy. Ew. jakieś adaptery lub aplikacje mobilne, które lepiej wysterują urządzenia. Niewątpliwie rozwój tego typu programów może być bardzo ciekawy.

Zostaw komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *