Kiedyś w dobrych czasach, kiedy benzyna była jeszcze po 1,8 za litr (tak – tak kiedyś było autentycznie, a bak można było zapełnić za stówę) …słuchałem w radiu wywiadu z Prezesem lub kimś ważnym w korporacji taksówkowej, który mówił o cenach jakie powinny być za kilometr (przejazdu TAXI) – „poniżej 2 zł – to w ogóle się nie zwraca bo benzyna i koszt samochodu …., a tak naprawdę to cena powinna być 2,50-3 PLN” . Słuchałem zafrapowany i naprawdę szczerze żal mi było tych kierowców TAXI, którzy jeżdżą za grosze i tak muszą dokładać do interesu. Obecnie benzyna już dawno jest powyżej 5 zł i dopiero teraz większość stawek dochodzi do 3 zł, ale zdarzają się magiczne za 2 i nawet mniej za kilometr. Jednak dają radę …chyba nie należy wierzyć taksówkarzom za ile to im się opłaca ….

Trochę też jest tak z energetykami (oraz kredytującymi ich finansistami) i ich kosztami budowy elektrowni. Na każdym spotkaniu mówią – nie ma szans przy obecnej cenie – trzeba podnieść co najmniej o 50, a najlepiej o 100 %. Inaczej …w ogóle nam się nie opłaca. Kiedy cena (giełda) była po 115 PLN/MWh, projekcje energetyków pisały o minimum 160-180 PLN, dziś (kiedy na giełdzie ok. 200) to minimalnie energia powinna kosztować 300 a może 400. Zgoda , podrożało paliwo i wszystko inne, jest wielka niejasność co do kosztów emisji (nowe regulacje CO2), ale też trochę jak z tymi taksówkami. Jak popatrzeć na wyniki energetyki (za 2010), to jest to jeden z super sektorów – rentowność (średnio) około 7-8 % (razem z dystrybucją), a niektórych elektrowni i elektrociepłowni margin operacyjny 20 % i wyżej …wow !! …trudno znaleźć tak dobry biznes poza handlem używkami, nowymi technologiami i niektórymi zakazanymi towarami …. W końcu sam już nie wiem – czy ta cena wystarczy czy nie …to chyba zależy po której stronie firm konsultingowych się jest – mogę w praktyce udowodnić wszystko (energia jest za droga/ tania/ w porządku ; będzie tanieć/drożeć/na stałym poziomie – *niepotrzebne skreślić)

Dyskusja po prezentacji Prezesa Towarowej Giełdy Energii (miał interesujące seminarium) – właściwie to teoretycznie (wg niektórych) w ścieżce cenowej energii (ceny giełdowych też) powinna być uwzględniona zmiana sektora (tj. budowa nowych elektrowni), ale w praktyce zupełnie tak nie jest. Czy mali gracze, czy wielkie koncerny – wszyscy w tej chwili grają krótką piłkę – nie ma co się zastanawiać co będzie za kilka (czy kilkanaście) lat – trzeba sprzedawać, mieć zyski i robić swoje. Ilość czynników zewnętrznych – regulacje prawne , polityka rządów, awarie, katastrofy , zmienny popyt , itp. – jest tak duża, że nikt chyba tego nie ogarnia i nie jest w stanie zaplanować. Wobec tego sprzedaje się jak się sprzedaje i nie myśli o jutrze. Pewnie i słusznie …bo przecież kilka dni temu miał być koniec świata …. Jak kliknąć w Internecie – nowe terminy końca już niedługo ….

Zostaw komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *