Białoruś w polskiej prasie i telewizji ma jeden stały styl prezentacji. Na pewno zasłużony – brak swobód politycznych i represje wobec opozycji. Centralne zarządzanie, silna rola sektora państwowego. Dla nas –wszystko kojarzy się ze środkiem lat 80-tych, szczytowymi osiągnięciami socjalizmu (komunizmu ?), biedą i zacofaniem.
Tymczasem jest tez i druga strona, bardzo podobna do współczesnych Chin. Pod względem modelu gospodarki jest wiele podobieństw – Białoruś kopiuje model absolutnego monopolu politycznego powiązanego z liberalizacją gospodarki. Inwestorzy (zagraniczni, prywatni, itp.) otrzymują proste reguły ekonomiczne, małe podatki i zdecydowanie mniej korupcji niż gdzie indziej. Białoruś jest eksporterem żywności i maszyn (tak !) na wschód (Rosja, kraje postsowieckie, Azja) i w kierunku Ameryki Południowej. Patrząc na ludzi ich samochody, domy i produkty – zdecydowanie to nie zacofany komunizm – to europejska wersja dynamicznych Chin, gdzie wszystko jest dostępne.
Na tym tle outsourcing w sektorze IT – okazuje się ze jeden z priorytetowych linii rozwoju (pod osobistym nadzorem prezydenta). Korzystając z dość dobrze rozwiniętego systemu edukacji – duża generacja absolwentów kierunków informatycznych – wszystko nastawione na outsourcing produkcji i usług . W samym Mińsku – około 20-30 tysięcy pracowników w tym sektorze (!!!!!).
Pisze to z przestrachem i obawą. Okazuje się ze we współczesnym świecie możliwa jest gospodarka bez demokracji (przyzwyczailiśmy się już do Chin) i to nawet tuż koło naszej granicy. Na pewno nie jest to model do naśladowania , ale chyba ostrzeżenie dla naszych decydentów. Mamy niesłychanie silną konkurencję w produkcji, usługach i zwłaszcza w outsourcingu. Inni wcale nie śpią. Ich jakość, poziom kwalifikacji, znajomość języków nie są wcale gorsze. Pensje – a więc koszty mniejsze, paradoksalnie biurokracja i formalności gospodarcze nie większe.
Na pewno nie zmieniajmy demokracji. Ale nie grzęźnijmy w bezsensownych sporach jeśli trzeba podejmować decyzję i cały czas bądźmy konkurencyjni. Może jednak hasło z którym wygrał wybory Clinton „Gospodarka …”
Bardzo dobrze, że takich apeli pojawia się coraz więcej… szkoda, że nikt ich nie słucha. Wystarczy posłuchać/poczytać opinie prof. Kleibera: Prezes PAN ogłosił dekalog