Zwykle przyszłość przewiduje się na podstawie ruchów planet, zachowań pszczół czy też przepowiedni Baby Wangi albo Nostrodamusa. Jednak nasza przyszłość jest w pewnym stopniu zdeterminowana cyklem powtórzeń – bo każdy z nas, tak naprawdę, tworzy świat na podobieństwo swoich lat młodości – czasów licealnych i studenckich. To wtedy kształtuje się nasze postrzeganie rzeczywistości i poglądy polityczne, społeczne i ekonomiczne. I tak każde pokolenie w momencie kiedy zaczyna obejmować rzeczywistą władzę (poprzez wpływy polityczne czy ekonomiczne), a dzieje się to tak 30-40 lat po swoich czasach młodości, zaczyna wprowadzać podświadomie własne idee postrzegania świata. Cały obecny cykl zawirowań Unii Europejskiej, a nawet obecne koncepcje ekonomiczne świata czy też nową rewolucję energetyczną można przeanalizować cofając się właśnie kilkadziesiąt lat do tyłu.

Koniec lat 60-tych i lata 70-te to okres bardzo burzliwy dla młodzieży na Zachodzie. Na świecie eksplodują nieznane dotąd rewolucje i trendy, a młode pokolenie tworzy nowy utopijny świat mieszając ideały hippisowskich ruchów świata bez wojen (jako protest na wojnę wietnamską), ale też z domieszką orientalnych trendów chińskiej Rewolucji Kulturalnej (1966-1976) albo libijskiej rewolucji Kadafiego (1969). Dominuje pomysł na „nowy, wspaniały świat,” który ma być zbudowany na gruzach istniejącego, przy dużym udziale inżynierii społecznej i rodzaju centralnego sterowania z lewicowym przechyłem dystrybucji dóbr, a może bardziej nawet lewicowej dystrybucji idei. W maju 1968 na ulicach Paryża studenci i licealiści budują barykady protestując przeciwko zgnuśniałemu, staremu porządkowi, a nowi lewicowi liderzy rozpoczynają drogę ku zmienianiu świata. Droga jest zawiła i kręta, bo oczywiście pokolenie mogło zmienić świat dopiero 30-40 lat później, ale wcześniej część z nich przeszło na manowce lewicowego terroryzmu. Niektórzy jednak z barykad Paryża trafili finalnie do polityki jak Daniel Cohn-Bendit – modelowy przykład zmieniającego się świata. Przez lata działał jako polityk zamiennie reprezentujący Niemcy i Francję, działacz niemieckiej partii zielonych, obecnie jest 72-letnim wpływowym komentatorem i mentorem dawnego pokolenia. To właśnie klucz do obserwacji Unii Europejskiej. Od mniej więcej roku 2008-2010 właśnie pokolenie paryskiego maja 1968 zaczyna modernizować Europe w kierunku modelu pewnego rodzaju brukselskiej inżynierii społecznej, zmieniającej stare przyzwyczajenia w nową rzeczywistość wspólnej Europy o lewicowych korzeniach. To też i klucz do obecnego problemu Polski i innych krajów Europy Środkowowschodniej. Po pierwsze w tych krajach młodzież dojrzewa wolniej. Kluczowe stanowiska polityczno-ekonomiczne dzierżą sześćdziesięcio- i siedemdziesięciolatkowie więc trendy odbijają się później o dekadę, ale przede wszystkim przez odmienne postrzeganie ruchów 1968 i dekady 1970. Na Zachodzie była to młodzieżowa rewolucja lewicowa , w Polsce natomiast marzec 1968. W Niemczech i Francji popularne były tendencje do budowy nowego świata na gruncie łączenia państw ideologią nowej inżynierii społecznej, u nas wręcz odwrotnie – nieufność do rządów, indywidualizacja, a wręcz nienawiść do lewicowego modelu wspólnoty bratnich państw i władzy robotników. Polscy milicjanci i ormowcy pałowali polskich studentów natomiast we Francji pałowali burżuazyjni żandarmi. Nic więc dziwnego, że konflikt w postrzeganiu Europy przez elity zachodniej Europy (a la Cohen-Bendit) i mniej liberalnej (w sensie społecznym, ale bardziej liberalnym i narodowym w sensie ekonomicznym) obecnej władzy w Polsce, Czechach czy na Węgrzech jest wręcz modelowy.

Co ciekawe, nowe trendy końca lat 60-tych i 70-tych zostały umiejętnie zaadoptowane przez wielki biznes w rewolucji przemysłowej XXI wieku. Nowa energetyka – zielona, rozproszona, ekologiczna i wszystkie trendy industrializacji 4.0 w elegancki sposób łączą podświadome żądanie budowy nowego świata z prozaicznym systemem zarabiania dużych pieniędzy. Czyste powietrze, ekologiczna energia, zdrowy styl życia i przebudowa starych miast – wszystko z czym każdy podświadomie się zgodzi, niestety też zlało się z odwiecznym pragnieniem uzyskiwania dużych zysków. To z kolei spowodowało lobbing, forsowanie przez centralistyczny model wspólnej Europy korzystnych regulacji i negowanie pewnych prawd technicznych w imię ideologii (jak sens wpływu ograniczania emisji CO2 przez Europejski System Handlowy (ETS), kiedy jednocześnie przerzucało się dużą cześć europejskiego przemysłu do Chin, finalnie emitując o wiele więcej). Ale tak naprawdę to wszystko dokładnie pasuje do ideałów paryskiego maja 1968. Ma być zupełnie inaczej, ma być dobrze- nawet jeśli w rzeczywistości działa to zupełnie inaczej. Jeżeli trzeba to należy zmienić wszystko rewolucyjnie, a nie ewolucyjnie i narzucić rozwiązanie w formie centralnej regulacji, a tych co się sprzeciwiają lub są niechętni to już nie tylko postawić do kata, ale i nawet na drzwi ( tu warto zwrócić uwagę na ostatnie wypowiedzi przywoływanego Cohn-Bendita np. tutaj http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ekspert-brexit-jest-wzorem-dla-polski-wegier-i-czech/qmjnr6p .

Co będzie dalej? Przecież już wiadomo. Europa zaczyna się zmieniać z modelem, którym jest już młodość z lat 80 –tych i zwrot w kierunku… bezideowości, a tak naprawdę nachalnemu zarabianiu pieniędzy, niekoniecznie w sposób ideowy i niekoniecznie nawet zupełnie legalny i prawidłowy. To już widać – europejski lobbing jest właściwie otwarty, decyzje (jak Nordstream II) są podejmowane bez patrzenia na interesy innych, a pieniądze są najważniejsze – najwyżej pokryje się je reklamą lub PR-em. Największe, uchodzące za liderów postępu (ale i zielonych technologii energetycznych) korporacje jak Google czy Apple, pokazują piękną PR-ową twarz, ale za to migają się przed płaceniem podatków Z powrotem zaczyna być modna wyuzdana konsumpcja i towary z półek, do których normalny konsument nie ma dostępu, ale za to w nowych czasach dostanie lepsze obrazki na Instagramie i Facebooku. Polityków łączy właściwie jedno – kompletna bezideowość i zamiłowanie do kasy, a wielkie korporacje stają się jeszcze większe i żądają obniżenia podatków. Francuski Prezydent – to nowy wzorzec metra – połączenie medialnej kreacji z realizacją interesów sektora finansowego i brutalnym forsowaniem własnych narodowych interesów. A więc dalej będzie nowa energetyka, z jeszcze większym konfliktem interesów i jeszcze większymi możliwościami zarabiania na centralnych europejskich regulacjach. Konsument nie zapłaci mniej – zapłaci znacznie więcej, ale dostanie towar opakowany w nowy elektroniczny papier i będzie mógł zapłacić z urządzeń mobilnych i nawet zmienić dostawców w całej Europie, a nie tylko w swoim kraju, i oczywiście nic nie zarobić. My jak zawsze będziemy w bocznym trendzie, bo nasze lata 80-te to i permanentny opór i pełzająca rewolucja, ale też i elementy zniechęcenia i bezideowości. Nasze energetyczne firmy zasklepią się w oporze, a politycy będą coraz bardziej utwierdzać się na przeciwnych stanowiskach.
Przyszłość jest więc zdeterminowana i tak naprawdę powinniśmy się cieszyć, bo wkrótce też przyjdzie kolejna dekada i tak koło 2025 ożyją trendy z końca lat 80-tych i 90-tych, a więc wiosna zmian i nowa rewolucja. W którą stronę pójdzie (prawicowo ?) już to się nieco rozmywa, ale i tak powinniśmy się cieszyć, bo na koniec świat zmieni się na modę dzisiejszych mielenialsów. I tu po raz pierwszy zaczynam się cieszyć, że wciąż ludzkie życie jest jednak ograniczone…

2 komentarze do “2018 i lata następne. Już dziś wiadomo co się będzie działo.”

  1. (…)Od mniej więcej roku 2008-2010 właśnie pokolenie paryskiego maja 1968 zaczyna modernizować Europe w kierunku modelu pewnego rodzaju brukselskiej inżynierii społecznej, zmieniającej stare przyzwyczajenia w nową rzeczywistość wspólnej Europy o lewicowych korzeniach.(…)
    Spróbujmy z tego wyciągnąć wnioski politologiczne:
    – rozruchy związane La Nuit debout były rozpętywane pod z programem Ruchu Narodowego na sztandarach
    Cos tu nie gra…

  2. Co dziś łączy tysiące uczestników ? :…..” jest to powszechna walka przeciwko brakowi perspektyw politycznych. To z tego powodu dziś” Nuit Debout ” skupia nocami protestujących również w Belgii, Niemczech i Hiszpanii. Pod gołym niebem, chcą oni ubić grunt pod lepszy świat. Świat, w którym nocami nie będzie już trzeba protestować na stojąco, lecz będzie można spokojnie spać. ….. Tak się zaczynają rewolucje.
    Moim zdaniem to protest przeciwko biurokratyzmowi całej UE – coraz więcej urzędników , coraz więcej regulacji prawnych (zakazów , nakazów , i szlabanów) . Ludzie przestają rozumieć co się dookoła nich dzieje. Trzeba to przerwać – nie protesty tylko postępującą lawinowo biurokratyzację, zachwianie poczucia bezpieczeństwa poprzez głupie decyzje polityczne, brak poszanowania praw obywatelskich , wybiórczą agresję organów bezpieczeństwa a czasami nadzwyczajny brak skuteczności kończący się przypadkowymi ofiarami – to planowe sposoby niszczenia poczucia bezpieczeństwa w celu wymuszenia zgody obywateli na ograniczenie ich praw – „że niby dla zapewnienia bezpieczeństwa” – toż to ograna od tysiącleci obłuda rządzących – bez znaczenia jakiej prowieniencji… a przede wszystkim ich arogancja wobec ludzi.

Zostaw komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *